#16 2013-08-22 19:22:40

 Mr.Michaels

Grafik

Zarejestrowany: 2013-08-11
Posty: 18
Punktów :   
Wrestler w SZW: Marcus
Ulubiony wrestler: Shawn Michaels
Ulubiony Tag Team: Rockers
Ulubiona federacja: DDW

Re: Ring

W drodze na ring Marcus. Słychać jego theme song, Europe-Final Countdown, Marcus wita się z publiką a jeden z fanów trzyma zabawny transparent "This song is older than you". Piątka została przybita, zawodnik zatrzymał się tylko na moment aby powiedzieć kilka słów do kibica. W podskokach zmierza do ringu, najwyraźniej ma nam coś do powiedzenia.

Marcus: Kiedy kilka dni temu człowiek Jacka Swaggera poinformował mnie o tym co czeka mnie na Crushdown-nie wzruszyłem się, nie przestraszyłem się, nie wywarło to na mnie większego wrażenia. Doszło nawet do tego, że pozwoliłem sobie odpowiedzieć dość ciekawym zlepkiem zdań w jego stronę. Jak się okazało nie miałem racji. Jack Swagger we wtorek dał z siebie 100%, i ja również. Sprawiliśmy, że nasza walka była jednym z najlepszych pojedynków na całej gali. Jednak jest jedna rzecz która nie daje mu teraz chwili wytchnienia. Jack Swagger się poddał. Czy byłby lepszy sposób na zakończenie Jack Swagger's America niż tapout? Doprowadził mnie do kresu moich możliwości ale ostatecznie i tak wyszedłem jako zwycięzca. Jako profesjonalista jednak-chcę więcej. Czy dostałem więcej-dostałem Dana Dowsona. Ten człowiek to dla mnie totalna zagadka, nie wiem jak wyobraża sobie teaming ze mną skoro nigdy wcześniej o nim nie słyszałem. Wiem jednak co nieco o naszych rywalach i jestem w 100% przekonany o tym, że z Crushdown #2 wyjdę jako zwycięzca. Nie Dan Dowson, ale właśnie ja. Jeżeli dojdzie do sytuacji gdy tag team zacznie mi ciążyć nie będę miał problemów z rozwiązaniem go. W tym świecie nie ma miejsca na przyjaźnie a mój system wartości zakazuje mi takowych szukać w ringu Spartan Zone Wrestling. Nie wiem jakimi wartościami kieruje się Dan Dowson ale pozwolicie, że przypomnę wam coś co powiedziałem już kiedyś.
Jego wartości nie mają wartości.
Przynajmniej dla mnie. Interesuje mnie zwycięstwo więc Dan-zapewnij mi je. Nie wiem jak ty odnajdujesz się w tej sytuacji ale wiem, to nie jest dobry pomysł lecz nie mam na to wpływu. Musimy współpracować. Nie interesuje mnie co potem. Ale na ten jeden wieczór musimy się doskonale zrozumieć. Damien Sandow-to co zdarzyło się na Crushdown nie powinno mieć nigdy miejsca. Nie jestem człowiekiem od uwielbiania. Jestem wysłannikiem publiczności ale wewnątrz tego ringu nie ma miejsca na przyjaźnie. Zrób coś z tą informacją. Miałem zamiar powiedzieć ci o tym, że nie masz dla mnie wystarczającej wartości, ale taka persona jak ty powinna sama zrozumieć że ty i ja to dwa różne światy, dwie różne misje, dwie różne fenomenalne gwiazdy wrestlingu. Jestem przekonany o tym, że jesteś dobry i dobrze ci życzę ale nie mogę pozwolić abyśmy nawzajem wchodzili sobie w drogę. Zrób coś z tą informacją, pogódź się z tym, albo negocjuj. Tylko głupcy siedzą bezczynnie. Tylko ci co nic nie robią się nie mylą. Ale niezależnie od tego czy podejmiesz właściwą decyzję-lepiej tak, niż nie robić nic.
Widzimy się we wtorek.

*Marcus rzuca mikrofonem w mate i wychodzi z ringu*


http://i55.tinypic.com/2hfif4p.jpg

Offline

 

#17 2013-08-22 21:10:17

Crush

Moderator

16217684
Zarejestrowany: 2013-08-18
Posty: 10
Punktów :   
Wrestler w SZW: Dan Dowson
Ulubiony wrestler: Edge
Ulubiony Tag Team: E&C Degeneration X
Ulubiona federacja: TNA, CZW

Re: Ring

Na arenie rozlega się ten theme i wiadomo, że w drodze na ring jest Dan Dowson! Niektórzy fani go pamiętają z występów w innych federacjach, a on uśmiecha się jedynie, a następnie przebiega przez rampę, przybijając w niektórymi piątki, nieraz zatrzymuje się, aby dać komuś autograf, a następnie wchodzi do ringu. Odbiera mikrofon od annoucera.



Dan Dowson: Dawno tego nie robiłem, dawno nie mówiłem paru zdań do zebranych fanów, nie wiem, czy wyjdzie mi to dobrze, ale to przecież nie jest ważne. Ważniejsze jest to, co czeka wszystkich na kolejnym wydaniu Crashdown. To przecież pora na mój oficjalny debiut tutaj, w tej federacji. Nowe miejsce pracy, nowe wyzwania, to wszystko dosłownie czeka na mnie, a ja się palę do tego, aby wygrać swój debiut, bo to będzie doskonała odskocznia dla mnie na kolejne starcia. Co prawda rywale niby są wymagający, ale czy przecież nie udowodniłem tego, że jestem i tak lepszy od nich? Walcząc w innych federacjach dawałem z siebie wszystko, tak jak każdy sportowiec odnosiłem kontuzje, podnosiłem się po nich i oczywiście walczę dalej. Teraz zapewne byłby czas na to, aby przedstawić to starcie, powiedzieć cokolwiek o swoich rywalach, jednak wolę improwizację. Stojąc w tym ringu po długiej przerwie czuję się prawie jak nowicjusz, który dopiero niedawno skończył treningi, zżera go trema, czy mu się uda walka, czy będzie zauważony przez kogoś, czy zwrównany z błotem i powiedzą mu "Sora chłopie, nie jesteś gotowy, zmarnowałeś szansę". Czy tak samo byłoby ze mną, z gościem, który poświęcił lata na treningi? Nie sądzę. Wyprzedził mnie co prawda jeden gość, na którego jestem skazany w walce tag-teamowej, powiedział parę słów, oczywiście uważając, że jestem kolejnym z tłumu, który chce się wybić w federacji. Zadziwię Ciebie - spodziewałem się takiego zagrania. Mam ci zapewnić zwycięstwo? Dobre sobie, ale nie zapominaj, że w takiej walce zwycięstwo i porażka dzieli się po połowie, a biorąc pod uwagę twoje wystąpienie w tym ringu, przed tymi wszystkimi fanami... Cóż... Mogę się mylić, ale takiego nadętego bufona nie widziałem od długiego czasu. Cóż, na pewno nie uda mi się przytemerować twojego ego, które wypełni do ostatniego miejsca halę, ale po tej walce nasze drogi się rozejdą, chyba, że podpadniesz mi na przykład jakimś podstępnym atakiem z zaskoczenia. Myślisz, że nie spodziewam się czegoś takiego? Jestem gotowy na wszystko oprócz jednego - ratowania tobie dupska <cheer> O to musisz dbać sam, nie znalazłeś sobie służącego. Walka z tobą po jednej stronie nie jest dla mnie szczytem marzeń, bardziej karą, ale zniosę ją na tą jedną noc.

Dan przerywa na chwilę, krążąc po ringu, jakby szukając kolejnych odpowiednich słów, aż po chwili staje w miejscu i unosi mikrofon.



Dan Dowson: Zazwyczaj jestem miłym, cholernie miłym i nie szukającym kłopotów człowiekiem, ale one zazwyczaj dosięgają mnie. Takim problemem mógłbyś być ty, Ziggler, czy ktoś tam jeszcze. Ja przez takie rzeczy przechodzę niczym taran, a módl się wtedy, żebyś nie był w moim zasięgu w takich chwilach. To samo się tyczy rywali z wtorkowej gali. Jeżeli wejdziecie do tego ringu i spróbujecie choć w małym stopniu przeciwstawić się mi, brudno zagrać, to wasze twarze będą wyglądać niczym krwawe malowidła, a ja będę nowym Picasso, a wy płótnami na te arcydzieła. Do you understand that? <cheer> Pierwsze moje Crashdown będzie zaliczone do udanych, ponieważ to ja jestem The Biggest than Everything. Mam nadzieję, że ten przekaz będzie dla was jasny, a jeżeli nie zrozumiecie, to cóż... Wasz problem. Nie będę się bawił w lekarza, lecząc jakichś poronionych gości z własnego egomaniactwa, a jeżeli wyjdą i będą zamierzali mnie pociskać, mówić, że nie jestem nic wart, to cóż, ten ring i te rękawice <unosi jedną rękę zaopatrzoną w rękawice typowo z MMA> to zweryfikują, ale wtedy zamiast nie wiadomo jak śmieciowej mowyt będzie walka, w której będą latać zęby. Na pewno każdy by się uśmiechnął na myśl, że Dolph Ziggler, uważający się za nie wiadomo kogo straci jakąś część uzębienia, co wydatnie popsuje jego wizualizację. Cóż, takie rzeczy są nieodłączne w tym biznesie, a ja nic na to nie poradzę, jeżeli moje nerwy nieco się poluzują. Tak jak wspominałem, jestem miłym człowiekiem, ale nie do przesady. Jeżeli zajdzie mi ktoś za skórę, to będzie miał pecha. <Dan zeskakuje z ringu i podchodzi do kamery> Więc zrozum to Dolph i jakiś gościu o imieniu tak dziwnym, że nie chce mi się jego wymawiać - uważajcie na wtorek, bo to może być kuliminacja i zaszczyt dla was, bo staniecie się moimi pierwszymi ofiarami.

Dan uśmiecha się, a na arenie ponownie uderza Tribal Ink - I try so hard, a zawodnik opuszcza arenę.



Edit: Tag center

Ostatnio edytowany przez Crush (2013-08-22 21:10:58)


http://24.media.tumblr.com/e6a91cc3171ebbe2e75d483de6aed8c7/tumblr_mgkxujgfQC1qcaa7lo1_r1_500.gif

The Biggest than Everything Streak

0W 0D 0L

Offline

 

#18 2013-08-24 03:54:50

Mike

Moderator

Zarejestrowany: 2013-08-11
Posty: 45
Punktów :   

Re: Ring

http://www.wwe.com/f/styles/photo_large/public/photo/image/2013/07/SD_724_Photo_083.jpg

Słyszymy charakterystyczny theme dla jednego zawodnika SZW - jest nim esencja perfekcyjności, Dolph Ziggler!

Well, well, well... Jesteśmy po pierwszej tygodniówce. Pierwszej spod znaku Show-Off. Ostatnia gala była czymś wyjątkowym, bowiem debiut mojej osoby taki jest. W Tag Team Matchu przeciwko amatorom ja oraz Antonio Cesaro zrobiliśmy swoje. Udowodniliśmy, że amatorzy nie mają tutaj szans. Nasza współpraca układała się na tyle wyśmienicie, że ci ''wrestlerzy'' w tej walce nie mieli głosu. Czy teraz będzie podobnie? Zobaczymy. Jedyne co się zmieniło w porównaniu z zeszłą galą jest mój Tag Team Partner. Jack Swagger jest na tyle specyficzny, że on sam nie wygłasza swoich speechy. Jedyne co może powiedzieć to tylko ''We The People!''. Wiesz, radzę Ci czytanie tego co masz w kontrakcie i później masz efekty. Pomimo, że na backstage było różnie mam nadzieję, że będziesz potrafił ze mną współpracować. Kolejna gala i kolejne walki przeciwko amatorom. Dan Dowson i Marcus! Bohaterowie scen niezależnych wkraczają na salony! Wiecie, dla was skończy się zapewne tak samo jak dla naszych ostatnich rywali. Przykre, prawda? Naprawdę wam współczuję, bo sam kiedyś również podbijałem jobberkę. No cóż, może za kilka lat się wybijecie, lecz na pewno nie teraz. Zarówno Dowson jak i Marcus pojawili się, aby wypowiedzieć kilka zdań nietrzymających się kupy, lecz tylko ten pierwszy wspomniał coś o mnie. Tak, tak, naprawdę smutne jest to, że nie występowałeś przed jakimś tam gronem śmiesznej widowni. Smutne. A dlaczego nie występowałeś? Żadna federacja nie chciała wybitnego Dana Dowsona? Dziwne, prawda?! Niestety wypowiedź jaką dał Dan zamydliła wam oczy. Starał się przymilić, że niby nie walczył od dawna i się nie wypowiadał. Pytasz czy wyszło Ci dobrze... Szczerze to co powiedziałeś to dno! Mógłbyś się bardziej postarać jak na tego, który niegdyś podbijał scenę niezależną. Niestety nie jesteś tą osobą sprzed lat. Wspomniałeś, że czujesz się jak nowicjusz, a sam nie zauważasz, że nim jesteś? Nie widzisz tego, że wybijasz swoje umiejętności kilkakrotnie w górę? Realia są o wiele bardziej brutalne, a prawda jest taka, że nie prezentujesz nic. W innych federacjach dawałeś z siebie wszystko? Naprawdę? Oglądając Twoje walki stwierdzam, że Twoje wszystko jest moim niczym. I Ty chcesz mnie pokonać? Żarty odłóż na później, nie jesteś tutaj by ich rozbawiać. Ty chcesz się równać ze mną? Kim Ty w ogóle jesteś? Wpisując Twoje dane w google spotkałem się tylko z jakąś fabryką Dowsona. Niestety, o Tobie brak śladu. Po drugiej odsłonie CrashDown nic się nie zmieni, nie będzie po Tobie śladu. Schowasz głowę w piasek, w końcu tak robią nowicjusze i kompletni głupcy. No właśnie, z czym Ty przyszedłeś do federacji? Z tego co wiem rzuciłeś szkołę, a doskonale wiesz, że wykształcony człowiek, to człowiek sukcesu, niczym ja. Look at me! Tak wygląda wrestler! Teraz spójrz na siebie! Tak wygląda totalny idiota i marna imitacja wrestlera. W tej swojej niedouczonej głowie wyobraziłeś sobie, że będziesz wrestlerem, tak? Widać od razu, że porzuciłeś szkołę! Aby wygrywać pojedynki musisz zarówno myśleć jak i wierzyć w swoje umiejętności. No i powiedz jak Ty chcesz wygrywać, skoro umysł jest Twoją słabą stroną, zaś umiejętności są zerowe? Nie ma dla takich Ty przyszłości i powinieneś zastanowić się nad moimi słowami. Wiem również, że jesteś człowiekiem z dobrego i bogatego domu. Hmm, rozkapryszone dzieci, które mają wszystko na pstryknięcie palcem. Lecz Ty podobno taki nie byłeś. Byłeś inny, skromniejszy i z pewnością nadal taki jesteś. W ringu nie możesz być skromny. I tu kolejna odpowiedź na Twoje pytanie: Nikt Cię nie zauważy, a to wszystko dlatego że jesteś szarym człowiekiem bez perspektyw i pomysłu na samego siebie oraz własne życie. Widzę, że zawierasz nowe przyjaźnie z tym całym Marcusem. Jak mówiłeś, zwycięstwo i porażka dzielą się po połowie, lecz przede wszystkim liczy się współpraca. Dlaczego wy jej nie macie? Ponieważ jesteście zapatrzonymi w siebie wschodzącymi gwiazdkami wrestlingu, które już uważają się za legendy. Nie jesteś wrestlerem, Dowson, a chcesz być legendą? Wyjdź na dwór pokopać piłkę, może wyluzujesz, bo patrząc na Ciebie i styl Twojej przemowy byłeś troszeczkę spięty. Dlaczego? Denerwujesz się? Denerwujesz się, że wejdziesz do ringu z wrestlerami z prawdziwego zdarzenia, a na dodatek z tym najlepszym wrestlerem? Z Dolphem Zigglerem! Oh c'mon! Przecież Cię nie ugryzę, chłopczyku. Przez takich jak ja przechodzisz jak taran? Seriously? No już nie mogę się doczekać aż to udowodnisz. Tylko się nie zapędź, taranie, bo zanim się obejrzysz już będziesz leżał. Nowy Picasso? Krew? Pochwal się nam wszystkim na jakim filmie ostatnio byłeś i jaki bohater Cię zainspirował, aby być takim... groźnym? Hahaha! To co mówisz jest nadzwyczaj zabawne, równie jak Twoja kariera. Biggest then Everything? Kto Ci to wymyślił? Jesteś mniejszy od moich palców, taki york wrestlingowy liczący na to, że wybije się wśród wygłodniałych pitbulli. Nie wróżę Ci niczego dobrego. Rękawice MMA! Mam się bać? Myślisz, że jak je ubierzesz będziesz drugim Brockiem Lesnarem? Wątpię. Kopiowanie stylu innych nie jest zbyt dobrym pomysłem, lecz jeżeli brniesz w tę stronę, droga wolna. Grozisz mi stratą uzębienia? Proszę bardzo, nie zmieni to faktu, że to ja byłem, jestem i pozostanę najlepszym wrestlerem SZW! Poza tym jak możesz zrobić krzywdę osobie perfekcyjnej? Moja perfekcyjność Cię oślepia jak neony, jestem zbyt kolorowy na takiego człowieka jak Ty. Twoje ostatnie zdania zawierają więcej kłamstwa niż Twoja cała wypowiedź. Mówisz, że jak ktoś zajdzie Ci za skórę to go zniszczy, no na pewno. Zrozum Dan, że ta walka to dla Ciebie test od federacji, być albo nie być, lecz w Twoim przypadku bardziej prawdopodobna jest ta druga opcja. Ja stanę się Twoją ofiarą? Seriously?! To myśliwy tym razem będzie ofiarą, a to co zrobi z nim zwierzę przechodzi ludzkie granice. Spadnę na Ciebie jak deszcz, oberwie się nad Tobą chmura ciosów, a Ty? Nie masz kontrataku w postaci parasola, a ta wojna szybko będzie skończona. Wygram to ja i Swagger i co do tego nie mam wątpliwości, a gdy wejdę do ringu nie będę znał litości. Wooow! Nawet nie czuję, kiedy rymuję. Hah, nawet w rymach jestem perfekcyjny. Szkoda, że Tobie brakuje jakiejś dobrej cechy, lecz niestety, świat nie jest sprawiedliwy. Gdy przegrasz u kogo poszukasz winy? Boga? Marcusa? Doradzałbym Ci poszukać winy u samego siebie, ponieważ nawet nie zdajesz sobie sprawy jak Twoja obecność postawia was na przegranej pozycji, jesteś kulą u nogi tego całego Marcusa czy jak mu tam. A zresztą to jest wasz problem. Do zobaczenia na wtorkowym CrashDown... THE SHOW IS STOLEN!


http://i.pinger.pl/pgr450/addf29da000c30d2513cb04e/gural_sitek.jpg

Offline

 

#19 2013-08-24 09:11:47

rico

Booker

Zarejestrowany: 2013-08-12
Posty: 80
Punktów :   
Wrestler w SZW: Dean Ambrose i Sydal
Ulubiony wrestler: CM Punk
Ulubiony Tag Team: Edge&Christian i SES
Ulubiona federacja: WWE i TNA

Re: Ring

sierra, hotel, india, echo, lima, delta
Rozbrzmiewa theme song Deana Ambrose i ten wolnym krokiem podąża przez trybuny do ringu, a wnim siada na narożniku i zaczyna mówić :



Helloooo idiots. Tak, nazwałem was idiotami, bo jesteście najgorszymi fanami na świecie! Powtarzam to zawsze gdzie stoję w ringu. W małej wsi albo nawet w Atlantydzie nie wiedzą kto jest najlepszy na świecie ! Zrozumiecie kiedyś wreszcie, że ten okrutny człowiek, który tu stoi. O ten, jest najlepszy i zasługuję na chwałę i mistrzostwa ? Nazywam się Dean Ambrose i jestem człowiekiem sprawiedliwości, honoru i hardcoru. Możecie klaskać ! * Fani skandują Ambrose Suck ! * Możecie krzyczeć co chcecie, lecz ja tu będę stał i stał i stał oraz słuchał waszej głupoty ! Możliwe, że dzisiaj dostaniecie nagrodę za The Worst Fans of The Year ! Jestem legendą hardcoru. Lubicie hardcore ? * Fani dają pop * No to fajnie. Więc czemu buczycie na legendę i mistrza hardcoru jakiego świat nie widział. Ale mnie zagadaliście...aż zapomniałem co mówić. No tak, niedługo zobaczycie galę Crushdown #2 ! Wiecie co to oznacza ? Nie ? Bo jesteście idiotami ! Czeka was zbawienie, czeka was oświetlenie. Gdy zobaczycie walczącego boga ringu zaczniecie mu dopingować ! Hmmmm.....tylko kto jest bogiem ringu...na pewno nie Alanows, nie Marcus, ani Dolph Ziggler. Jego nazwisko rymuje się z imbrose. Nie wiecie ? Nazywam się Dean Ambrose jestem człowiekiem sprawiedliwości, honoru i hardcoru. Może teraz wiecie kto jest bogiem ringu ? Tak, brawo ! Zgadliście, to ja ! Ja jestem najlepszy w tej federacji co udowodnię na Crushdown świetną walką i....wygraną z jakimś frajerem, który nazywa się The Rock ! Really ? Skała ? The Rocku, od teraz będę Cię nazywał The Skała. Więc The Skało, byłeś ośmiokrotnym mistrzem świata w WWE. Myślicie, że to powód do dumy ? * Fani dają pop * Skało, wrestling jest jedną wielką szopka, a już w ogóle WWE ! Jeśli myślisz, że możesz się chwalić tym, że trzymałeś pas WWE Championship osiem razy to się mylisz. Widocznie byłeś jednym z największych lizodupów w tej marnej federacji, tak jak Dolph Ziggler i  Antonio Cesaro. Odszedłem z WWE ponieważ nie miałem zamiaru całować dupę McMahonowi, ale ty powinieneś tam wrócić, bo twój talent do podlizywania się tutaj Ci się nie przyda. To jest federacja dla prawdziwych facetów, a ty ją możesz ośmieszyć tym, że tu wyjdziesz i będziesz gadał, że generalnym menadżer SZW to super gość i prosisz go o pas mistrzowski ? Nie, nie, nie, nie ! To nie tak, najpierw musiałbyś się wykazać w ringu chociaż jeśli generalny menadżer będzie cienki na pewno masz pewną wygraną przez twoje umiejętności w biurze gm'a. Jeśli ta federacja będzie taka jak WWE wszystko co najlepsze masz pewne lizodupie. Wrestlerzy SZW są wojownikami (oprócz Zigglera), a ty poznasz kim jest Dean Ambrose skało. Twój nick, The Skała dobrze do Ciebie pasuje, bo jak widziałem twoją walkę w WWF poruszałeś się jak skała. Jesteś zwykłym, tak zwanym drewnem. Nie masz pojęcia co to jest prawdziwa walka. Możesz mi czyścić buty Skało ! Nie wiesz co to jest hardcore ! Nie wiesz co to jest sprawiedliwość ! Nie wiesz co to jest honor ! Gdy już cię pokonam staniesz się innym człowiekiem, bo dorwie Cię sprawiedliwość Deana Ambrose'a. Tak jak wy, wszyscy idioci poznają co to jest sprawiedliwość ! Gdy zobaczysz jak Cię zniszczę dowiesz się co to jest prawdziwy wrestling, honor, sprawiedliwość i hardcore. Ale skończę Cię wyzywać, bo jeszcze się popłaczesz. Wrócę do was, the worst fans of the year. Gdy już pokonam The Skałę droga po SZW Championship stanie się krótsza. Co tydzień będzie stawała się dla mnie krótsza, ponieważ będę wygrywał, wygrywał i wygrywał. To jest dla mnie najważniejsze ! Ja nie czuję bólu, ja jestem hardcore. CM Punk jest Best In The World, Dolph Ziggler jest Show Off, a ja jestem Hardcore Legend. Nazywam się Dean Ambrose i jestem człowiekiem sprawiedliwości, honoru i hardcoru. Zapamiętajcie te nazwisko, zapamiętajcie tę twarz !! Ta twarz będzie na pudełkach płatków, na telebimach, w reklamach telewizyjnych, w porannych talk-showach i filmach ! Zostanę twarzą tej federacji ! Zostanę pierwszym Spartan Zone Wrestling Championem i nikt mi w tym nie przeszkodzi. A już w ogóle nie The Rock ! Możecie na mnie buczeć, ale to oznacza, że wasze IQ jest zerowe. Powinniście kibicować jeśli macie choć trochę zdrowego mózgu ! Każdy powinien wiedzieć, że warto kibicować tylko mi czyli temu najlepszemu !! Wy tego nie rozumiecie, bo jesteście idiotami jak każdy zawodnik Spartan Zone Wrestling, który się boi hardcoru i sprawiedliwości czyli Deana Ambrose, człowieka sprawiedliwości, honoru i hardcoru. Tydzień temu zmarnowałem szansę na debiut, ale teraz zawalczę i wygram ! The Rock jest rozpieszczonym dzieciakiem, żyje sobie bogato i ma łatwe życie....i nie umie walczyć w prawdziwym ringu. Prawdziwy ring czyli ten, w którym stoi prawdziwa osoba, prawdziwa osoba czyli taka jaka jest jedyna na świecie, a to ja jestem tą osobą. Jestem najlepszy na świecie i to udowodnię. Crushdown #1 za nami, ale Crushdown #2 powinno być ważniejsze dla każdej żyjącej osoby na świecie, bo zadebiutuję w Spartan Zone Wrestling ! Przypomnę, że nazywam się Dean Ambrose i jestem człowiekiem sprawiedliwości, honoru i hardcoru. Gooood byeee idiooots.

Ostatnio edytowany przez rico (2013-08-30 09:44:10)


_______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________


http://iv.pl/images/32311229360217413164.gif
Streak : .::W-1::. .::L-0::. .:: D-0::.

Offline

 

#20 2013-08-24 16:58:26

Raptor

Administrator

37607244
Zarejestrowany: 2013-08-05
Posty: 107
Punktów :   
Wrestler w SZW: Damien Sandow

Re: Ring


Słyszymy dobrze znane "Alleluya" i już po chwili na arenie pojawia się postać Damiena Sandowa. W ręku trzyma mikrofon i wypowiada pierwsze zdania swojej wypowiedzi, idąc do ringu.

Silence! Zdecydowałem się dzisiaj wygłosić swoje pierwsze przemówienie w Spartan Zone Wrestling. Już za kilka dni ujrzycie mnie także po raz pierwszy w tym ringu w pojedynku z innym zapaśnikiem. Nie będzie to jednak Dean Ambrose, który określa samego siebie ikoną hardcorowego wrestlingu, nie będzie to także Dolph Ziggler, który umiejętności swoich przeciwników testuje wyszukując ich w google, nie będzie to też Dan Dowson, który przyszedł do ringu i w zasadzie nie wiadomo po co. Moim rywalem na drugiej edycji CrashDown będzie...

Przed zakończeniem zdania wszedł do środka ringu.

You welcome. A więc, moim przeciwnikiem będzie niejaki Alanows. Nie jest to tajemnica, że to ja jestem faworytem tego starcia. Swoje szanse na zwycięstwo oceniam na, powiedzmy,  60%. Przemawiają za mną na pewno warunki fizyczne, gdyż nad swoim rywalem mam przewagę prawie 10 kg. Kolejnym argumentem pozwalającym mi nazwać się faworytem, jest moje doświadczenie. Walczyłem dla największej federacji w dziejach wrestlingu i zwyciężyłem w ponad 50 starciach. Zdobyłem walizkę Money in the Bank zaledwie rok po debiucie. A co zdobył Alanows? Tu chyba lista jego osiągnięć się kończy. Ani raz nie zdobył tytułu mistrzowskiego, ani raz nie wygrał nawet walki na gali PPV. Jego największym osiągnięciem jest, bagatela, zwycięstwo nad Reyem Mysterio. Muszę tutaj mojego przeciwnika uświadomić - pokonywałem już znacznie większych i młodszych zawodników, przed którymi stała wielka kariera. No właśnie, stała....do czasu, gdy przyszedł czas na ich pojedynek z Damienem Sandowem. Mniej więcej taki sam los czeka Alanowsa. On także jest zapowiadany jako przyszła gwiazda wrestlingu, jednak czas zweryfikuje jego potencjał. Do drugiego wydania CrashDown pozostały 3 dni i kilka godzin. Alanows powinien ten czas poświęcić na jak najlepsze przygotowanie się do pojedynku. Jak wiadomo, w ciągu 3 dni można zrobić wiele rzeczy, jednak ja nie zamierzam w ciągu tych 3 dni próżnować i postanowię przygotować się na każdą ewentualność, nie wykluczam nawet tego, że Alanows może pokonać mnie we wtorkowej walce. Jednak gdzie był Alanows tydzień temu? Gdzie był wówczas Alanows, gdy jego rodak, Marcus, odnosił zwycięstwo w swojej debiutanckiej walce? Gdzie był Alanows, gdy Marcus zmuszał do poddania samego Jacka Swaggera? Kto wówczas pogratulował Marcusowi? Zrobił to Intelektualny Zbawca Mas. Zrobił to człowiek, którego nikt się nie spodziewał w takiej sytuacji. Zrobił to Damien Sandow. Byłem pewny, że będziecie zaszokowani, jeśli pójdę pogratulować zwycięstwa zawodnikowi, którego inteligencja nieznacznie przewyższa waszą. *heat* Silence! Byłem pewny, że zdziwiony będzie również sam Marcus, który już chciał mnie zaatakować. Jednak w walce Marcusa dostrzegłem coś, co może wynieść go na sam szczyt tej federacji. Dostrzegłem w nim tę wolę walki, tę chęć pokonania bardziej doświadczonego zawodnika, tę zawziętość. To może znacznie mu pomóc. Dla porównania, oglądałem ostatnio pojedynki Alanowsa i nic takiego nie zauważyłem. W walkach Alanowsa nie zauważyłem takiej woli walki, wręcz odniosłem wrażenie, że ten zawodnik w swoich pojedynkach liczy głównie na ślepy los. Dostrzegłem w jego pojedynkach brak doświadczenia, czasami zdarzają mu się proste błędy i w trudnej sytuacji radzi sobie przeciętnie. Możliwe, że w pojedynkach z mniej doświadczonymi wrestlerami wystarczyła mu jedynie szybkość i zdolność szybkiego zdominowania swojego przeciwnika, jednakże we wtorek to on znajdzie się w roli tego mniej doświadczonego. Alanowsie, jeśli dobrze nie przygotujesz się do naszego pojedynku, to dzień 27 sierpnia, dzień obalenia prezydenta Buhariego, dzień śmierci Haile Selassiego I, może okazać się również dniem niezbyt szczęśliwym dla ciebie.

Po tych słowach Sandow odkłada mikrofon i z dumną miną opuszcza ring.

Offline

 

#21 2013-08-27 07:59:00

 Worried

Chairman

8619076
Call me!
Skąd: Rybnik
Zarejestrowany: 2013-08-04
Posty: 53
Punktów :   
Wrestler w SZW: R-Truth
Ulubiony wrestler: CM Punk, Lubię każdego :)
Ulubiony Tag Team: Brak.
Ulubiona federacja: WWE, CZW, ROH
WWW

Re: Ring

[center]
Na ring zmierza prosto z North Caroline ważący 103 kilogramy R-Truth!
.
.
.
.
R-Truth pojawia się na rampie wyciąga z kieszeni paczkę papierosów wyciąga jedngo po czym wyciąga zapalniecze przypala robi głębokiego bucha i krzyczy "Czujecie tą woń!" ponownie sie zaciąga i zmierza do ringu i mówi

http://i.imgur.com/eKyjPmf.png

R-Truth: Cześć jestem R-Truth i wygrałem na poprzednij CrashDown na następnym zawalcze a Jeffem Hardym który sie nawrócił, jednak nadal jest kłamcą prawda Jimmy? ,tak skopie ci dupę, tak chce prawda, tak chce R-Truth i tak sie stanie, na Crashdown.


http://przeklej.net/img.php?im_id=119656

Offline

 

#22 2013-08-29 22:02:50

BretHitmanHart

Zawodnik

Zarejestrowany: 2013-08-12
Posty: 34
Punktów :   

Re: Ring

You think You know My?


http://i39.tinypic.com/256rczk.jpg


Na ring powraca mieszkaniec Orangeville w Kanadzie ważący 109kg The Rated R Superstar EDGE!!



Rated R Superstar wchodzi na rampe i w starym stylu wchodzi z fajerwertami wbiega i wślizguje się na ring pod dolną liną.



Edge - ekmmm ekmmm... The Rated R Superstar powraca do świata wrestlingu! *cheer*.Ehhhh moją pierwszą walką w tej federacji będzie walka z prawdziwym Amerykanem Jackem Swaggerem*heat* tak tak widze że publiczność nieznosi go tu bardziej już w WWE *cheer*.Ale spokojnie na Crashdown #3 Jack Swagger nie wypowie We The People tylko zawieście mnie jak najszybciej do szpitala ponieważ Rated R Superstar wykonał na mnie Speara.I mam dla Zeba Coltera kilka słów wystarczy że spróbujesz wtrącić się w to walke to dostaniesz tak wpierdol że cie własna matka nie pozna.A teraz powiem coś do tych co mnie nie znają I'm Edge I think in best.

po tych słowach Edge rzuca mikrofon i wychodzi z ringu gdzie podniósł ręce w góre


http://i44.tinypic.com/wiq0dw.jpg


http://i44.tinypic.com/2u40rgi.jpg

Offline

 

#23 2013-09-02 13:41:29

rico

Booker

Zarejestrowany: 2013-08-12
Posty: 80
Punktów :   
Wrestler w SZW: Dean Ambrose i Sydal
Ulubiony wrestler: CM Punk
Ulubiony Tag Team: Edge&Christian i SES
Ulubiona federacja: WWE i TNA

Re: Ring

sierra, hotel, india, echo, lima, delta
Rozbrzmiewa theme song Deana Ambrose i ten wolnym krokiem podąża przez trybuny do ringu, a wnim siada na narożniku i zaczyna mówić :



Helooo idiots ! I'm here ! Jesteście najgorszymi fanami SZW świata ! Powinniście mi kibicować ! Macie szczęście, że jestem w dobrym nastroju, bo tak to kilku z was już by leżało nie żywych. Jestem w dobrym nastroju, bo wszyscy oglądali ostatnie CrashDown, ale też wszyscy widzieli jak zmasakrowałem The Rocka. The Skała nie mogła nic zrobić ! Zdominowałem go, wycisnąłem z niego wszystko i potwierdziłem, że jestem najlepszy ! Jednak to nie wszystko ! On poznał sprawiedliwość i zmienił się na zawsze ! Każdy pozna sprawiedliwość Deana Ambrose'a. To obiecuję. Poznał już The Skała, więc czas na was wszystkich idioci ! W Spartan Zone Wrestling zaczyna się nowa era ! The Era of Justice ! Wszyscy będą mi kibicować, mnie chwalić. Zostanę twarzą SZW ! Będę na telebimach, w reklamach SZW, w porannych programach, a moja twarz będzie na pudełku płatków śniadaniowych jak Johna Ceny oraz na kasku jakiegoś marnego bramkarza marnej drużyny hokejowej jak CM Punka ! Nazywam się Dean Ambrose i jestem człowiekiem sprawiedliwości, honoru i hardcoru ! Nikt mnie nie pokona. Jestem najlepszym zawodnikiem w tej federacji i to ja zostanę pierwszym Spartan Zone Wrestling Championem ! Ale teraz pomówię o moim najbliższym rywalu...o kurde. Zapomniałem jak on się nazywa. Ktoś wie ? No żesz...on jest taki słaby, że nawet nie mogę zapamiętać jego nazwiska. Oczywiście to była ironia, choć i tak mój rywal jest nasłabszym zawodnikiem w SZW ! Myślisz, że jak jesteś takim straight-edge to będziesz mógł siebie nazywać Best In The World jak CM Punk ? Jeśli ty naprawdę myślisz, że jesteś świetny i w ringu, i przy mikrofonie to się grubo mylisz ! A więc uważasz, że jesteś odważny, bo wyzywasz prezesa itd ? Tak ? Jeszcze nie widziałem cię takiego ,,świetnego" przy mikrofonie jak i w ringu. Proszę, wyjdź tutaj i mnie zaatakuj. No, cisza ? Gdzie jesteś ? Boisz się mnie ? No jasne ! Boisz się najlepszego zawodnik w historii SZW ! Nazywam się Dean Ambrose i jestem człowiekiem sprawiedliwości, honoru i hardcoru. Nazywasz się The Grą ? A więc jesteś Grą czy Straight-edge Potworem ? Jeśli chcesz mnie pokonać to lepiej odpuść. Możesz uszykować sobie apteczkę, która będzie stała po za ringiem żeby jakiś sędzia opatrzył rany, które ci zrobię. Jednak jedna rana ci nie zniknie ! Zasieję u ciebie sprawiedliwość tak jak zrobiłem to The Rockowi ! Ta rana zostanie ci do końca życia. Tik-tak, tik-tak. Czas leci, każda sekunda przybliża mnie do kolejnego zwycięstwa na CrashDown. Nie mogę się już doczekać, aż kolejny zawodnik ze mną zadrze i pozna moją sprawiedliwość. Lepiej uważaj straight-edge potworze, bo jeśli mnie obrazisz, ślady zostaną do końca twojego życia. Tak jak sprawiedliwość, której nie ma w całej federacji. Powinienem trzymać już pas SZW Championship, ale widocznie prezes nie ma sprawiedliwości, lecz niedługo to się zmieni! Na całym świecie, każdego z was dopadnie sprawiedliwość Deana Ambrose'a ! Aha...chciałbym jeszcze przeprosić Dolpha Zigglera za to, że mówiłem, że to nie prawdziwy zawodnik. Dolph to świetny zawodnik i myślę, że razem w drużynie zawojowaliśmy by całą federację! Nazywam się Dean Ambrose i jestem człowiekiem sprawiedliwości, honoru i hardcoru. Good bye idiots.

Post krótki, ale na wygraną starczy ; )


_______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________


http://iv.pl/images/32311229360217413164.gif
Streak : .::W-1::. .::L-0::. .:: D-0::.

Offline